czwartek, 28 marca 2024

Sport

  • 5 komentarzy
  • 10116 wyświetleń

Stadion przy "Łomżyńskiej"

Po wielu latach znalazłem się wśród widzów na grajewskim stadionie, tym razem przy ulicy Piłsudskiego, a to z racji międzypaństwowego spotkania reprezentacji Polski i Białorusi do lat 15. Ożyły wspomnienia…., tym bardziej, iż to spotkanie oglądałem w towarzystwie m.in. Staszka SobczykaSzopy” i Leszka Kłosa, a witałem się też i z Witoldem Dawidowskim – prezesem Podlaskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, Leszkiem Piekarskim – prezesem „Warmii”, Jego uroczą Małżonką,  Wiesławem Jerulankiem, który „spikeruje” na sportowych imprezach odbywających się w Grajewie, Romanem Kabrońskim, który na ten mecz przyjechał z Augustowa, Dariuszem Latarowskim – burmistrzem Grajewa, Jego zastępcą Jackiem Bednarko, przewodniczący Rady Miasta Grajewo – Haliną Muryjas-Rząsa, Jarkiem Sarnackim, „Duchnosiem”, Januszem Szumowskim i wieloma innymi, których przy okazji serdecznie pozdrawiam i przepraszam, że nie wymieniłem z imienia i nazwiska.  

Stadion grajewski zbudowano przed II wojną światową w latach 1931-1932. Rok później do istniejącej już płyty boiska dobudowano trybuny i strzelnicę. W budynku szatni przy stadionie zamieszkał bramkarz Bolesław Prejs - mówiło się „w mieście”, iż grał z „Niemcami” i (okazało się to być grą w jakimś spotkaniu towarzyskim ze strażą graniczną? Wermachtem?, z pobliskich Prostek, lub też z „Masovią” z Prus Wschodnich, z którym to zespołem, ponoć mistrzem tamtych stron - Grajewianie wygrali aż 6:0 ?) – legenda trwała - który pełnił równocześnie obowiązki dozorcy i konserwatora boiska i strzelnicy.

W historycznej, legendarnej drużynie Warmii Grajewo, która w 1935 roku wygrała w mistrzostwach okręgu (dwukrotnie pokonała najsilniejszą do tej pory drużynę WKS Grodno 2:1 i 1:0) grali: wspomniany wcześniej bramkarz Bolesław Prejs (widziałem w latach pięćdziesiątych może jeden – dwa mecze z udziałem tego Pana, w tym jeden na pewno z „Ogniskiem” Białystok!), a także – Stanisław Dębiński, Bronisław Neuman, Stanisław Kudaszewicz, Józef Zyskowski, Tadeusz Pogroszewski, Bolesław (?) Biruk, Edward Ska(o)limowski, Witold Terlecki, Henryk Lisowski, Wysocki, Rudolf Neuman (jedyny raz w życiu miałem przyjemność, jako młody chłopak iść „na mecz”, w towarzystwie tego Pana i Mojego Ojca śp. Stanisława Buzona, który był wiernym kibicem grajewskiego Klubu także w przedwojennych czasach).

Z Tatą i kilkoma innym kibicami z Grajewa, jeszcze w 1958 i w 1959 roku jeździliśmy do Ełku na mecze tamtejszego, silnego już „Mazura”, w składzie którego najczęściej grali: Józef Jackowski, Ryszard Stefański, Tadeusz Romańczuk (grał później, od 1962 roku w II-ligowej „Warmii” Olsztyn, aż do czasu tragicznej śmierci), Zenon Borawski, Tadeusz Skorupa, Romuald Karpowicz, Tadeusz Wądołowski, Henryk Sadowski, Janusz Tatar, Tadeusz Gromelski oraz Stanisław Białowiec i Leszek ZałęskiBambo” (dwaj ostatni zostali potem zawodnikami II-ligowego „Bałtyku” Gdynia, a stało się to w 1959 roku). Pamiętam, iż ełczanie przegrali na własnym boisku (tym jeszcze starym i zawsze „mokrym”, nawet przy niewielkich nawet opadach!) z „Ruchem” Chorzów 0:8, a było to bodajże w 1961 roku, w III rundzie rozgrywek o Puchar Polski.

W tych samych rozgrywkach, w 1964 roku byłem spikerem piłkarskiego meczu o PP między „Warmią” Grajewo i „Warszawianką”  (wygrał grajewski zespół 3:2 po dogrywce ,a w jedenastce z Warszawy gra l reprezentant kraju Stanisław Hachorek), by w następnej rundzie przegrać na własnym boisku „Warmią” Olsztyn, po zaciętym meczu 2:3 (w barwach olsztynian występował wtedy późniejszy gracz krakowskiej „Wisły” – Wiesław Lendzion, a ja również „spikerowałem” to ciekawe piłkarskie spotkanie). Strzelcami bramek dla grajewian w obu tych spotkaniach byli: Ireneusz Sztachański (3), Stanisław Goleń i Jerzy Molczanowski (po jednej). Spikerowanie – to jednak trudno tak dzisiaj jednoznacznie określić – ponieważ nie widząc zawodników przedstawiałem jedynie składy, „mówiąc” do jakiegoś mikrofonu i do odbiornika lampowego z mieszkania gospodarza, a może pomieszczenia dla sędziów, które było za trybunami.

Siedzenia na trybunie były wykonane z darni, a dopiero w następnych latach były wyłożone płytkami chodnikowymi. Piłkarze na boisko (by nie niszczyć żużlowej bieżni!) wchodzili na murawę po specjalnej kładce, wykonanej z desek., a na stadionie rosły śliwki mirabelki, także ze dwie, które zbierało się w wakacje. Rosły też jabłonie… Piłka często, po soczystych „strzałach” lądowała na ulicy Łomżyńskiej (za jedną z bramek, po drugiej stronie ulicy była „mleczarnia”) bądź na terenie zabudowań „Maciejewskich”! Wielokrotnie piłkarze ełckiego „Mazura”, a właściwie wtedy „Kolejarza” korzystali z możliwości grania na stadionie przy Łomżyńskiej (wcześniej była to ulica Szczuczyńska!) w Grajewie, gdyż murawa na ich „stadionie” nie nadawała się do gry.  Pamiętam z dzieciństwa mecz ełczan z „Kolejarzem” Warszawa (oczywiście była to warszawska „Polonia”, tak przemianowana „w jedynie słusznych czasach”…) przegrany przez nich 1:5. Wielką satysfakcję dla licznych kibiców sprawił wtedy Zenek Borawski („Pliszka”) strzelając honorowego gola, a na grajewskim stadionie z zespołem ze stolicy gościł legendarny Wacław Kuchar (?), a może się mylę!

Zespół piłkarski z Grajewa występował też pod nazwą „Budowlani” – była też „Spójnia”, przemianowaną kiedyś na „Spartę”. To było oczywiście w początkach lat pięćdziesiątych. Zespół z Jednostki Wojskowej nosił nazwę „Gwardia” Grajewo. Wtedy również poznałem Pana Jana Poniatowskiego (mieszkał przez pewien czas na ulicy Zielonej (?) i grał także w grajewskim zespole.   Pamiętam także gospodarzy stadionu m.in. Janka Warszawskiego, Edwarda Tomszewskiego i Romka Wiśniewskiego. Budowlana Spółdzielnia Pracy, jeszcze za czasów prezesury Pana Mikołaja Mołczanowskiego zbudowała budynek socjalny, chyba z białej, silikatowej cegły - składający się z dwóch szatni dla zawodników, magazynka na sprzęt sportowy, pomieszczenia sędziowskiego, służące też za sekretariat i pokój trenera. Na obiekcie znajdowały się też: pomieszczenie mieszkalne dla gospodarza stadionu, szalety i dwie kasy przy głównej bramie. Następnie jedną kasę rozbudowano, przeznaczając ją na biuro Ośrodka Sportu i Rekreacji, istniejącego do 1990r.

Na początku lat dziewięćdziesiątych przeprowadzono remont obiektów. Rozebrano część pomieszczeń, doprowadzono wodę, wykonano natryski, poszerzono zaplecze o magazyn sprzętowy i zmieniono więźbę dachową. W 1993r. odnowiono płytę główną. Kolejny remont odbył się w 2000r., kiedy m.in. postawiono nowe ogrodzenie oraz trybunę z zadaszeniem w środkowej części. Po przeciwnej stronie zbudowano też pomieszczenie dla kibiców drużyn przyjezdnych. Przy płycie boiska pojawiły się zadaszone stanowiska dla trenera i zawodników rezerwowych. Od 2006 r. patronem zmodernizowanego stadionu jest Witold Terlecki.

Pamiętam z czasów dzieciństwa, iż grali na tym stadionie m.in. Jan Boratyn, Jędrzej Odolecki, Bronisław Krukowski, Władysław SzymkiewiczSzymel”, Andrzej Zawistowski, Bolesław Drążkowiak, Kazimierz KwiatkowskiKwiatek”, Zenon BorawskiPliszka”, który przeszedł później do ełckiego „Mazura”, Jan Ambrożewicz (grał później w „Gwardii” Białystok), Wojciech Rydzewski, Wacław Dawidowski, AleksanderOleśPieńkowski, bramkarze: Edward Lenkowski – na wzór Edwarda Szymkowiaka występował w czarnym swetrze, Gutek Romatowski, Edward NowogrodzkiNowogroda”, Jerzy CzerniakiewiczSzczota”, Jan Szamruchiewicz „Szamerek”, Irek Parypa, Krzysztof Mioduszewski, Władek TrumfChojnowski, Leszek Jagielski, Edward Wróblewski, Zbyszek AbdekKowalewski, Jędrzej Dawidowski, Tadek Blusiewicz, „TofekLeszczyński, Józef SzczęsnySzetny” – mieszkający przy ulicy Augustowskiej, bracia Romek i … Romanowscy, Zbyszek Główczyński, Zdzisiek Dziergowski, Zbyszek Kuczewski, którego mama sprzedawała w drewnianym kiosku, napoje i inne produkty.

Obok kiosku stała studnia, z której wodę po meczu wyciągali zawodnicy wiadrem i wlewali do… korytka … to była szatnia i „prysznic”!

Grali także i to jeszcze jak! Stanisław Sobczyk, Jerzy Mołczanowski, Jarosław Juzwa, Stanisław Goleń, Ireneusz Sztachański, Józef Burba, Aleksander Golubiewski, Marian Górski, Tadeusz Górski, Janek Nowicki, Zygmunt Samełko, Stanisław Berycz, Kazimierz Krzysztof Rybicki, Ryszard Rafałko, Kazimierz Sulewski, Zdzisław Zalewski, Eugeniusz Pankratiew, Władysław Skrajnowski, Władysław Ziółkowski,  Ryszard Szymkiewicz, Jerzy Zamajtys, Kazimierz Kłos, Zbigniew Rzeniewicz, Andrzej Sokołowski, Andrzej Neuman, Zdzisław Lichota, Romuald Wierzbicki, Piotr Wojnowski, Dariusz Jurczak, Kazimierz Mroczek, Henryk Pestka, Jan Pawlicki,  Zdzisław DaleckiHelka”, Zbigniew Dauksz, „KolaSzymkiewicz, Ryszard Szymkiewicz, Henryk Owsianko (?), Antoni Fabiszewski, Roland „Rolek” Antropik, Przemysław Kołłątaj, Władysław Skrajnowski, Krzysztof Poboży, Mariusz Sobczyk i oczywiście wielu innych… mam w miłej pamięci działaczy z tamtych lat – m.in. Stanisława Juzwę, pana Zalewskiego (tego z GS-u), Antoniego Sarnackiego, który niestrudzenie woził tamtych piłkarzy na wyjazdowe mecze, Antoniego Rogowskiego, Jurka Matulanisa, Jerzego Kruszyńskiego, Jana Kowalskiego

Ot takie wspomnienia, także z okazji doniosłego faktu, że grajewska „Warmia” obchodzi zaszczytny Jubileusz 40 lat gry w III lidze, co z pewnością jest niemałym osiągnięciem.

 

Ze sportowym pozdrowieniem

Jerzy Buzon

Komentarze (5)

Panie Jurku mój tata Stanisław miał ksywkę. Sopa ,a Szopa ? też fajna.. Super to się czyta .Piękne wspomnienia dla starej gwardii.Pozdrawiam

Jureczku - dziękuję za przypomnienie Taty Antoniego. Ile ja za nim przejechałem km. jadąc na mecze wyjazdowe Warmii.
STARA gwardio - chylę czoła. Zyczę zdrowia.

Brat - ciekawy artykuł, dobra robota, oby więcej takich tekstów.

panie Jurku mój brat Zdzisiek Dalecki miał ksywke Helek od imienia taty Heliodora Daleckiego serdecznie pozdrawiam

Jurek dlaczego tak mało piszesz o naszym Grajewie, Weź przykład od Tolka Czajkowskiego. Szczególnie dużo wiesz o sporcie.Janek R.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.