piątek, 29 marca 2024

Wiadomości

  • 4 komentarzy
  • 9744 wyświetleń

Prostki: rozbił auto i uciekł

Do policyjnego aresztu trafił 31- latek, który bez wiedzy znajomego „pożyczył” jego auto, spowodował nim kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Nie uniknie jednak odpowiedzialności. Krótko po tym został zatrzymany przez dzielnicowych.

Policjanci zostali poinformowani o rozbitym i pozostawionym samochodzie na jezdni w okolicy Prostek. W pobliżu auta nikogo nie było, dlatego policjanci ustali właściciela pojazdu i pojechali do jego mieszkania. Mężczyzna był zdziwiony ich wizytą, ale też przekonany, że jego samochód stoi na posesji. W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że znajomy właściciela wziął auto bez jego wiedzy i zgody.

Chwilę później dzielnicowi patrolując pobliskie okolice dostrzegli mężczyznę, który na widok radiowozu gwałtownie się schował, a potem zaczął uciekać. Po krótkim pościgu został przez policjantów zatrzymany. Okazało się, że to właśnie mężczyzna, który pijany zabrał auto. W trakcie przejażdżki kierowca stracił panowanie nad samochodem. Pojazd uderzył w drzewo, dachował, a następnie przewrócił się na lewy bok. 31-latek w chwili zatrzymania miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.

Teraz mężczyzna odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Nie uniknie odpowiedzialności także za krótkotrwałe użycie cudzego pojazdu. - informuje KPP Ełk

 

czwartek, 28 marca 2024

Kronika policyjna

Komentarze (4)

Jesli go zatrzymali po pewnym czasie od rozbicia pojazdu , i to w innym miejscu niz rozbite auto to powinien powiedzieć ze pił alkohol po wypadkua nie przed , sam sobie problemów narabił , mógł sie nie przyznawać e jechał pijany , tylko ze np po wypadku wypił pół litra wódki

Ucieczka z miejsca to to samo jak by byl pijany.

Gumiś, chyba gimbus, który nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. Myślisz, że jak powiesz, że wypiłeś po zdarzeniu, to badania nie wykażą kiedy piłeś. Poza tym pijani na drodze, to ogromne niebezpieczeństwo. Nawet jak jechał sam, to wielkie szczęście, że nikt nie szedł lub jechał w tamtym czasie. Prosta zasada: piłeś, nie jedź.

rzecz była w wielkim skrócie - zabili go i uciekł :D

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.